Chwilę po tym jak odebrałem nagrodę w BZWBK PRESS FOTO 2016 otrzymałem telefon z informacją o nominacji do Grand Press Photo 2016.
Dziś ze skrzynki na listy wyjąłem album pokonkursowy i stwierdziłem, że warto kilka słów napisać na temat konkursów, nagród i generalnie papug w szufladzie. Dlaczego, dlatego, że nie zawsze zdjęcia, którym kibicujemy i z, których jesteśmy dumni wygrywają. Czasem lepiej w konkursach wypadają zdjęcia za którymi nie koniecznie przepadamy.
Grand Press Photo – to drugi z ważnych konkursów fotograficznych dla fotografów prasowych. W tym roku na konkurs nadesłano ponad 4800 fotografii a jury zakwalifikowało do finału 59 zdjęć pojedynczych i 11 fotoreportaży. Tym razem skończyło się na nominacji choć samo to traktuję jako wielkie wyróżnienie i docenienie mojej pracy.
Po raz kolejny okazuje się, że wybór fotografa znacząco odbiega od zdania Jury. Zdjęcia, które wybieramy i jesteśmy przekonani o tym, że mają największe szanse odpadają gdzieś na etapie selekcji zaś fotografie, które nie są naszymi faworytami zostają wybrane przez jury. Dlaczego tak się dzieje? Z kilku powodów. Po pierwsze sami do naszych zdjęć podchodzimy często emocjonalnie. Wiemy ile trudu kosztowało nas wykonanie jakiegoś zdjęcia i bierzemy to pod uwagę selekcjonując zdjęcia na konkurs.
Drugi temat to na ile zdjęcie wpisuje się w kanwy konkursu. Zdjęcie, które ma szanse ugrać coś w konkursie fotografii przyrodniczej nie koniecznie musi być docenione w kategorii przyroda / środowisko w konkursie fotografii prasowej. Zwraca się tam uwagę z całą pewnością na inne rzeczy. To też oczywiste bo gdy zdjęcia wybierają przyrodnicy będą brać pod uwagę na przykład na ile trudno danego zwierzaka w danych warunkach sfotografować. Z kolei ten aspekt, będzie całkowicie pomijany przez jurorów innych konkursów. Nie ma w tym nic złego. Po prostu tak jest.
Trzeci to czynnik ludzki. To że dane zdjęcie uważamy za najlepsze wcale nie musi oznaczać że inni będą mieli takie zdanie. Tak to już jest z konkursami że wiele a w zasadzie wszystko zależy od opinii Jurorów. W tym przypadku na konkurs wysłałem zdjęcia z zeszłego roku uznane przeze mnie za najciekawsze w kategorii Środowisko oraz takie, które w moim odczuciu pasują do konkursu GPP. Werdykt nie był zaskakujący. Fotografia, która według mnie jest z punktu widzenia fotografii przyrodniczej najmniej ciekawa została właśnie nominowana do Grand Press Photo.
Czy to dobrze czy źle ? Ciężko stwierdzić po prostu tak jest i trzeba o tym pamiętać selekcjonując zdjęcia na konkursy. Jak pokazuje przykład z BZWBK PRESS FOTO – zdjęcie wybrałem bardzo trafnie. Doskonale wpisywało się w konkurs i pasowało do tego co w poprzednich latach było nagradzane. W Grand Press Photo również rzadko można znaleźć zdjęcia niedźwiedzia geparda czy maskonura. Najlepiej wypadło i najlepiej została oceniona fotografia wypchanych papug poukładanych w szufladzie Muzeum i Instytutu Zoologii Polskiej Akademii Nauk. Fotografia była częścią reportażu jaki wykonywałem dla National Geographic Polska. Nie jest to fotografia, którą nazwałbym swoim najlepszym zdjęciem 2015 roku:) Dla mnie to po prostu papugi w szufladzie, które każdy fotograf będący w tym samym miejscu co ja pewnie analogicznie by sfotografował. Nie było tam próby podejścia zwierzaka, przechytrzenia go czy pokazania jakiegoś problemu, który dotyczy człowieka i środowiska.
Dlaczego o tym piszę ? Otóż dlatego abyście wybierając zdjęcia na konkurs pamiętali o tym jaki to konkurs, kto jest w Jury i jakiego rodzaju fotografie wcześniej były nagradzane. Nawet jeśli jakieś ze zdjęć to według Was pewniaki – prześlijcie też coś w co nie wierzycie. W moim przypadku jest to już kolejny konkurs, w którym nagrodę zgarnia fotografia najmniej przeze mnie doceniana. Pamiętajcie o tym przesyłając fotografie na konkurs.
Na zdjęciu powyżej – wprawne oko może zauważyć pięć moich fotografii ( między Kadirem van Lohuizenem a Oddem Andersenem)