Nieodłącznym elementem wykorzystywanym w fotografii jest statyw. Ma on niezaprzeczalne zalety i zwieksza możliwość fotografowania.
Pozwala na zastosowanie długich lub nawet bardzo długich czasów – co czego nie jestemy w stanie zrobić “z ręki” Umożliwia zastosowanie technik HDR lub wielokrotnej ekspozycji czyli fotografii gdzie kilka zdęć będzie składana i często potrzebujemy dokładnie takich samych kadrów ale wykonanych na innych parametrach ekspozycji
Umożliwia zastosowanie dłuższych ogniskowych podczas gdy bez statywu nie mamy możliwości wykonać zdjęć nie poruszonych. Statyw zapewnia nam większą stabilność.
Podobnie wykorzystamy statyw do zdjęć panoramicznych, do wykonywania timelapsów itp itd… Wydawać by się mogło że gdy używamy czasów krótkich z pozoru możliwych do “utrzymania z ręki ” jeśli porównamy taką fotografię ze zdjęciem wykonanym w identycznych warunkach ale z wykorzystaniem statywu te drugie będą charakteryzowały się dużo lepszą jakocią.
Każdy statyw niestety ma kilka wad. Waga, gabaryty i to, że trzeba go nosić.
Stara zasada mówi że statyw im cięższy tym lepszy pod kątem fotografii ale tym gorszy pod kątem noszenia. Cała zabawa polega na znalezieniu tego złotego środka albo…
No właśnie – albo mozna wykorzystać tak zwane technologie zaawansowane od lat stosowane w Formule 1 czy w Lotnictwie. Słowem mozna pokusić się o statyw karbonowy.
Gdy kompletowałem sprzęt fotograficzny na wyjazd w wysokie góry podstawową rzeczą na której mi zależało było posiadanie lekkiego i stabilnego statywu.
Padło więc na statyw
Sirui T-025 z głowicą kulową C-10
który udostępniła mi firma delta (foto-tip).
Maly lekki wraz z głowicą waży około 800 gram (!!!!) podczas gdy statyw Manfrotto który zazwyczaj używam wraz z głowicą waży ponad 4 kg. Biorąc pod uwagę fakt, że na wyjazd brałem szpej systemu mikro 4/3 noszenie statywu 4 kilogramowego pozbawione było całkowicie sensu.
Z kolei statyw o wadze 800 gram waży tyle co nic… Waży mniej nż obiektyw zuiko 50-200 który w zaszdzie cały czas jest w mojej torbie fotograficznej
Po miesiącu używania tego sprzętu jestem nim zachwycony
Wykonany bardzo solidnie i przyzwoicie
Strasznie leciutki o czym już wspominałem – ma możliwosc rozstawienia nózek bardzo szeroko tak że pionowa kolumna zaczyna się tuż nad ziemią – też fajne rozwiązanie bo stabilność statywu wówczas jest olbrzymia.
Po rozłożeniu nóżek na maksymalną szerokość wyglada to tak :
Jak widać do damego miejsca gdzie mocowana jest głowica odległość od podłoża to 28 cm a do mocowania aparatu około 36 cm.
Ani wysoko ani niestabilnie ani nawet pokracznie
Dzięki blokadom na zawiasach nóg statywu można ustawić nogi pod rżóżnymi katami – poczynając od bardzo rozwartego jak na zdjęciu poniżej poprzez położenia pośrednie aż do ostrego kata jak na zdjęciach poniżek. Blokady nóżek ststywowych wykonane są w sposób prosty ale bardzo solidny. Tego typu rozwiązanie budzi moje zaufanie – im prościej tym lepiej bo mniej rzeczy może się popsuć. Przy okazji blokada jest bardzo solidna i mocna
Co do wymiarów znaczących z punktu widzenia właściciela statywu to wygladaja one nastepująco
długość kolumny ma możliwość regulacji w zakresie 20 – 40 cm
nogi regulowane sa w zakresie 30 – 100 cm
cału statyw przy maksymalnie złozonych nogach i maksymalnym kącie rozwartym ma 28cm odległości od podłoża do końca statywu zaś 36cm jesli mierzyć to wraz z głowicą )
na drugim końcu ( maksymalnie wyciągnięte nóżki i kąt ostry to 128cm bez głowicy i 137 cm z głowicą
W zupełności wystarczający rozmiar
Bardzo przyzwoicie rozwiązane jest blokowanie nóg pokrętłami. wygodne rozwiązanie – miłe w dotyku i solidnie wykonane gumowane pokrętła których poluzowanie daje możliwość wysunięcia nżek czy kulumny a dokręcenie blokuje elementy
Korzystanie ze statywu w ujemnych temperaturach też jest przyjemne. Dotykanie elementow wykonanych z włókna węglowego nie jest tak uciążliwe jak elementów metalowych. Poza tym nogi statywu wyposażone sa w wyściółkę z gąbki w nocy przy ujemnych temperaturach spokojnie byłem w stanie obsługiwac statyw bez zadnych rękawiczek. Rzecz całkowicie nie wyobrażalna z całym metalowym statywem bo po chwili ręce albo sa skostniałe z zimna albo – gdy wilgotne dłonie wyjete z rękawiczki dotykaja zimnego metalu – potrafią się do nich przymrozić. Tu takiego problemu nie ma.
KOLUMNA I GŁOWICA
Przejdźmy teraz do kolumny i głowicy
Podobnie jak w przypadku nóżek rozwiązany jest sposób wysuwania i blokowania kolumny Tak jak wspominałem wcześniej – rozwiązanie pewne wygodne a pokrętło nie wyglada jak tani plastik tylko na prawdę przyzwoity element. Co więcej są to moje odczucia po miesięcznym katowaniu sprzętu dzień w dzień podczas trekingu w Himalajac a więc dość wymagajacego wyjazdu w dość niekomfortowych dla sprzętu warunkach ( przekrój temperatur od +30 do – 10, deszcz, pył, itp itd.. ) Nie miałem żadnych problemów podczas uzytkowania tego typu rozwiązania
Głowica C-10 nie odstaje od reszty statywu. Wykonana jest równie solidnie, budzi zaufanie, po wzięciu do rąk widać że produkt jest poważny i przemyślany.
Pierwszą rzeczą, która według mnie jest podstawowa to wyposażenie głowicy w dwa niezależne pokrętła Jest to podstawa, ponieważ jesli chcemy wykorzystywac glowice do toworzenia panoram z jednej strony musimy mieć zablokowany aparat w takim połozeniu jakie nas interesuje, a z drugiej musimy miec mozliwość obrotu dookoła pionowej osi. Dwa niezależne pokrętła nam to umozliwiają. Jak widać na załączonej fotografii pokrętła na głowicy również pokryte są gumą. Po miesiacu uzytkowania guma ani nie napuchła ani nie odpadła od pokrętła a cały czas umozliwiała pewniejszy chwyt i “miły dotyk”
Szybkozłączka podobnie jak głowiczka malutka. mocowana jest do głowicy w czymś co mozna porównać do imadełka. kręcenie śrubą rozszerza lub ściska imadełko i umożliwia zamocowanie lub odłączenie szybkozłączki Początkowo denerwowała mnie jedna rzecz – za każdym razem gdy dopinałem szybkozłączke do głowicy najpierw przez kilkadziesiąt sekund odkręcałem “imadełko” jednak robiłem to całkowicie bez sensu !!! wystarczy poluzować troszkę imadełko i już mozna wsunąc aparat w imadełko. Kolejną rzeczą istotną jest blokada zapobiegająca przypadkowemu wypięciu aparatu z szybkozłączki słowem kojeny przykład na to, ze sprzęt jest wykonany nie w sposób przypadkowy ale przemyślany i mający ręce i nogi. Jedynie moze mógłbym mieć zastrzeżenia do sposobu dokręcania szybkozłączki do aparatu – aby to zrobić potrzebny jest śrubokręt – choć tak na prawdę wystarczy moneta. Nie jest to duzym utrudnieniem bo zawsze w kieszeni gdzieś znajdziemy monetę ale zdecydowanie wolę rozwiązanie proponowane przez manfrotto
Reasumujac statyw jest rewelacyjnym rozwiązaniem dla kogoś komu zalezy na stabilnym sprzęcie małej wadze. Wykonany jest bardzo dobrze, pieniądze w porównaniu do analogicznych statywów produkowanych przez firmy od lat znanych na europejskim rynku – śmiesznie małe. Do zestawu bazującego na bezlusterkowców – nie wybrałbym obecnie innego statywu.
Troszkę inaczej wygląda juz temat DSLRa – bo o ile PEN z ZD 50-200 na tym statywie bardzo fajnie działał to bardzo ciężki sprzęt z dużą lustrzanka nie będzie już raczej łatwy do utrzymania przez ten statyw. Uzywałem tego statywu do utrzymania aparatu o wadze zblizonej do 1500 gram. ( E3 + 14-54 )
Jednak należy pamietać, że mając duzy korpus lustrzanki bedziemy chcieli korzystać z niego wraz z długoogniskowym obiektywem. I o ile duza lutrzanka ze “standardowym ” obiektywem będzie fajnie pracowała z tym statywem, to ta sama lustrzanka z duzym szkłem już nie. Wydaje mi sie więc ze jest to statyw idealny raczej dla bezlusterkowców czy małych lustrzanek pokroju E410 a nie Gigantów jak E3 czy E5. Tym nie mniej – na prawde ciężko mi jest sie doszukać wad tego statywiku