stabilizacja m.ZD 12-100 PRO

Podczas ostatnich targów Photokina zaprezentowane zostało kilka nowych sprzętów ze stajni Olympusa. Fenomenalne wrażenie wywarł na mnie EM1 II ale

o nim będę pisał w listopadzie gdy będę miał jakieś wrażenia z dłuższego użytkowania niż tylko kilka “pstryków” podczas Photokiny. Już wiem że jest to aparat, który chce mieć i który rzeczywiście pokazuje bardzo szybki rozwój bezlusterkowców. Przede wszystkim jest to piekielnie szybka maszyna zarówno jeśli chodzi o AF jak i o zdjęcia seryjne. Opcja PRO Capture z całą pewnością będzie boją jedną z ulubionych funkcji. Czekam jednak na możliwość obejrzenia zdjęć porównania ich do innych aparatów. m.ZD 25 f/1.2 to kolejna premiera tego roku, która trafiła na listę życzeń. Wydaje mi się że w moim przypadku zestaw 7-14 f/2.8 25 f/1.2 i 40-150 f/2.8 i konwerter 1.4x będzie podstawowym zestawem w torbie. Na szczególne okazje czyli na “zwierzaki”  zabierać będę 300 f/4.

Wśród premier pojawił się też obiekty 12-100 f/4.0 Ostatnio wpadł mi on w ręce i przez kilka dni go używałem. Przyznam, że to dość ciekawy obiektyw. Z jednej strony pewnie wielu z nas życzyłoby sobie aby był jaśniejszy ale prawdę powiedziawszy nie wiem czy w przypadku tego szkła jest to kluczowe. Dla mnie jest to ciekawa propozycja. Są sytuacje kiedy nie możemy pozwolić sobie  albo nie chcemy zmieniać obiektywu.  Narty, skitury, wspinaczka, wędrówka po lodowcu w zespole gdzie jesteśmy związani liną i nikt nie będzie czekał aż sięgniemy do plecaka i wymienimy obiektywy. Czas nagli, dzień krótki ekipa z zespołu denerwuje się przy każdym postoju i umówmy się – nie jesteśmy na plenerze fotograficznym, tylko w górach gdzie mamy do zrealizowania jakiś plan. Do tej pory decydowałem się w takich sytuacjach na 14-150, jest to jednak budżetowy obiektyw posiadający jakieś ułomności i daleko mu do obiektywów z serii PRO. Oczywiście pytanie czy lepiej jest zrobić zdjęcie gorszym obiektywem czy nie zrobić go w ogóle. W moim odczuiu lepiej jest mieć gorsze jakościowo zdjęcia i zapinając ten obiektyw decydujemy się na pewnego rodzaju kompromis. Wygląda na to że temat kompromisu znika gdy do dyspozycji mamy obiektyw z serii PRO.

Pierwsze co trzeba o nowym obiektywie powiedzieć i co chciałbym napisać to, ze jest to kolejny (drugi po 300 PRO) obiektyw ze stabilizacją. dotychczas wszystkie obiektywy pozbawione były stabilizacji ponieważ olymous mają stabilizację matrycy.  Stabilizacja obiektywu w połączeniu ze stabilizacją matrycy daje fenomenalne efekty. Jedna stabilizacja “dogaduje się” z drugą dając możliwości jakich nie daje każda z tych stabilizacji z osobna. Oczywiście stabilizacja nie rozwiąże nam wszystkich problemów bo jesli mamy w kadrze  poruszający się obiekt to nawet jeśli zdjęcie bedzie możliwe do wykonania z ręki na 1/2 sekundy to biegnący zwierzak lecący ptak czy delfin wyskakujący nad powierzchnię wody będzie poruszony  i rozmazany. Tu musimy zastosować krótkie czasy ekspozycji. Jeśli jednak takich obiektów w kadrze nie mamy a nie możemy pozwolić sobie również na zabranie statywu stabilizacja przy tym zestawie pozwala nam na wiele. Też muszę podkreślić że zdjęcia wykonywałem aparatem bez zaktualizowanego firmware a podobno po aktualizacji oprogramowania efekty pracy stabilizacji są jeszcze lepsze.

Zamiast rozpisywać się jaka to wspaniała stabilizacja pokażę po prostu kilka zdjęć i opiszę na jakich parametrach ekspozycji zostały wykonane. Aby było trudniej wszystkie zdjęcia tu prezentowane robione były na ogniskowej z zakresu 80-100mm a więc ekwiwalencie 200mm dla małoobrazkowego aparatu. Gdybyśmy fotografowali aparatem bez stabilizacji obrazu zgodnie z ogólnie przyjęta zasadą czas ekspozycji nie powinien przekraczać odwrotności długości ogniskowej ( będącej ekwiwalentem dla 24×36) Co to znaczy? Otóż tylko tyle że nie powinniśmy ustawiać czasów dłuższych niż 1/200s. To oczywiście też zależy od naszych umiejętności. Umiejętności naciskania spustu migawki, utrzymania stabilnej pozycji czy nawet tak przyziemnych kwestii czy  poprzedniego dnia byliśmy na imprezie czy nie 🙂

Prezentowane poniżej zdjęcia pochodzą z JPGów z RAWa można wyciągnąć jeszcze więcej jeśli chodzi o wywołanie pliku, wyostrzenie odszumienie itp itd, ale zależy mi głównie na pokazanie efektu stabilizacji

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
zdjęcie z ręki 1/3s f/6.3 ISO200 @100mm

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
1/3s f/6.3 ISO200 @100mm crop 1:1

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
1/3s f/6.3 ISO200 @100mm crop 1:1

OLYMPUS DIGITAL CAMERAZdjęcie z ręki 1/8s f/6.3 ISO200 @100mm

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
1/8s f/6.3 ISO200 @100mm crop 1:1

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
1/8s f/6.3 ISO200 @100mm crop 1:1

Na koniec warto w całej dyskusji o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia odpowiedzieć sobie na pytanie czy lepiej jest zrobić zdjęcie na dłuższym czasie i niższej czułości wykorzystując stabilizację obrazu ( np weźmy sobie  1/4 s przy czułości 200 na ogniskowej będącej ekwiwalentem 200mm) czy może gonić za matrycami dającymi możliwość śrubowania ISO. Przykładowo gdyby zdecydować się na aparat bez stabilizacji w takich samych warunkach oświetleniowych przy obiektywie o ekwiwalencie 200mm powinniśmy ustawić czułość ISO 12800 aby zdjęcie było nie poruszone ( wykonane na czasie nie dłuzszym niż 1/200s)

Jak wiemy przy takich samych parametrach ekspozycji dwukrotne skrócenie czasu ekspozycji wiąże się z dwukrotnym wzrostem czułości zatem poniżej tabelka. Po lewej stronie czas a po prawej czułość z jakiej korzystamy przy danej przysłonie

CZAS EKSPOZYCJI CZUŁOŚĆ ISO
1/4 s ISO 200
1/8 s ISO 400
1/16 s ISO 800
1/32 s ISO 1600
1/64 s ISO 3200
1/128 s ISO 6400
1/256 s ISO 12800

 

Szczerze – nie mam wątpliwości czy wole zdjęcie wykonać na ISO 200 czy na ISO 12800 !! Oczywiście tak jak pisałem wcześniej nie wszędzie stabilizacja załatwi nam wszystko, z kolei użycie aparatu bez stabilizacji jest skrajnym przypadkiem, tak czy siak myślę że to dyskusja do cegiełki na temat szumów na danych czułościach oferowanych przez dane aparaty. Owszem mniejsza matryca oferuje wyższe szumy ale… Jesteśmy w stanie te niedoskonałości sprzętu nadrabiać jasnymi szkłami i wydajną stabilizacją. Nie da się również ukryć że mało szumiąca stabilizacja w połączeniu z wydajną stabilizacją da jeszcze lepsze efekty niż bardziej szumiąca matryca w połączeniu z wydajną stabilizacją. Problem polega na tym, że rzadko kiedy aparaty oferujące wysokie używalne czułości oferują tak wydajną stabilizację obrazu. Znów można skwitować wpis słowami – wszystko zależy do czego potrzebny nam aparat i sprowadza się do dobrania odpowiedniego narzędzia do naszych potrzeb.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  1. Od dłuższego czasu obserwuję, że w Twojej torbie nie gości już 12-40/f2.8 PRO.
    Czemu popadł w taką niełaskę? Po ostatnich dwóch prlemierach tym brdziej obawiam się,
    że szkło ostanie całkiem zapomniane 😉

    1. Gości ale odkąd mam 7-14 częściej używam 7-14 i nie wiem czy zamiast 12-40 nie mieć tylko 25 f/1.2

  2. Świetny artykuł, ale to szkiełko nie dla mnie. 12-40/f2.8 PRO w zupełności wystarcza. Marzy mi się natomiast opatentowane przez Olka 300-500mm/ f 2,8-4.0 i lepszy optycznie konwerter. Ciekawe, czy będzie dostępny
    w przyszłym roku. Wiem, że nie będzie to tani obiektyw, dlatego założyłem już na to fundusz celowy i jeżeli będzie
    jakości 40-150mm/f 2,8 to będzie mój. Czekam na Twój opis nowego EM1 Mark II.

  3. Oj, jak ja bardzo czekam na OM-D E-M1 II, już zbieram fundusze 😉 Mam nadzieję, że on będzie sobie radził lepiej z wyższymi ISO i jak dołoży się do tego stabilizacje to będzie bardzo fajny pakiet od Olympusa. Nie można zapominać o tym, że oprócz szumów ma on oferować bardzo szeroki zakres dynamiczny (lepszy niż wiele lustrzanek). Ostatnio robiłem zdjęcia mieszkań pod sprzedaż i przekonałem się ile daje stabilizacja na szerokim kącie w moim Panasonicu, nie było potrzeby używać statywu, żeby zrobić zdjęcia na ISO200 z ręki. Mieszkania były tak ciasne, że opcja użycia statywu była masakryczna – a jak dodamy do tego dotykowy ekran i obracany to uzyskujemy uniwersalną maszynkę do praktycznie każdego typu zdjeć 🙂 Takich przypadków można mnożyć… Marcin, bardzo lubię Twoje spojrzenie na MFT i fakt, że doceniasz jego zalety, ale jednocześnie nie maskujesz jego wad. To nie system dla każdego (jeszcze), choć z każdą premierą Olympusa i Panasonica ilość zalet lustrzanek i FF zdecydowanie maleje 😉

  4. Świetne rezultaty, coraz bardziej przekonuje się do bezlusterkowców. Jedynie co mnie zastanawia to czy otwarta matryca w takim aparacie nie będzie się nadmiernie brudzić?

    1. czyszczenie matrycy jest zajebiaszcze. Choć mnie też zastanawia czy przy wymianie obiektywu nie lepiej by było gdyby matryca była zasłonięta choćby migawką. Ale jest jak jest od wielu lat i od wielu wielu lat nie miałem problemu z syfem na matrycy. Szczelna puszka, uszczelniane obiektywy i jakoś to działa