relacja w kilku zdaniach i zdjęcia z imprezy 🙂
Nie bardzo da się opowiedzieć co się tam działo, więc postaram się pokazać kilka zdjęć i z wystawy i z pokazów…
Nie bardzo da się opowiedzieć co się tam działo, więc postaram się pokazać kilka zdjęć i z wystawy i z pokazów…
W dniach 23 – 25 października 2009 w Lunen pod Dortmundem przy okazji konkursu odbył się coroczny
Festiwal Fotografii Przyrodniczej
Jest to cykliczna – jedna z największych tego typu imprez w Europie.
PIĄTEK
Jak co roku Festiwal rozpoczął się ogłoszeniem wyników i uroczystym wręczeniem nagród w konkursie E UROPEAN WILDLIFE PHOTOGRAPHER OF THE YEAR 2009. Jest to jeden z bardziej prestizowych europejskich konkursów fotografii przyrodniczej.
W tym roku Europejskim Przyrodniczym Fotografem Roku został Hiszpan Juan Tébar Carrera za dość krwawe zdjęcia sępa w padlinie.
Zdjęcie o tyle Ciekawe, że Juan wepchnął w padline swój aparat wraz z szerokokątnym obiektywem i ringfleshem po czym czekał aż sęp “wlezie do środka” i zacznie się zajadać…. Zdjęcie zsotało wyzwolone pilotem ale efekt nie da się ukryć pokazuje zupełnie inny punkt widzenia
W konkursie nie zabrakło również Polaków. Trzy nazwiska znalazły się wśród nagrodzonych.
Mariusz Oszustowicz – pierwsze miejsce w kategorii krajobraz za zdjęcie “Warkocze Piasku”
Marcin Dobas – Highly Commented w kategorii krajobraz za zdjęcie “Chmury”
Bartosz Stróżyński – Highly Commented w kategorii zdjęć podwodnych za zdjęcie “Blask Księżyca”
reszta fotografii : na stronie konkursu
Ceremonia odbyła się w murach teatru w Lunen, połączona była z wernisażem Wystawy
Oficjalnie rozpoczęła trzydniowy festiwal fotografii przyrodniczej o którym poniżej 🙂
SOBOTA
Dzień rozpoczął się o 9 rano diaporamą dorobku grup regionalnych GDT ( Niemiecki 0dpowiednik naszego ZPFP)ostatnia prezentacja wyswietlana była o 18:00
Wśród prelegentów były takie gwiazdy fotografii przyrodniczej jak
———————————————————————–
Andy Rouse ( GB ) Fotograf National Geographic – wielokrotnie nagradzany w konkursie BBC Zaprezentował imponujące fotografie z Wielkiej Brytanii, Galapagos, Australii i Arktyki. Oraz bardzo ciekawą serię i filmy dotyczące pijanych goryli 🙂
“Słyszałem, że czasem potrafią się tak urządzić, ale nigdy wcześniej tego nie widziałem. To wyglądało jak impreza rodzinna, gdzie kilku uczestników przesadziło z alkoholem” – opowiada BBC Andy Rouse. Goryle żywią się pędami bambusa, których sok zawiera alkohol. Zazwyczaj “wyskokowe” pędy zagryzają innymi gatunkami roślin i popijają wodą, ale czasem zdarza im się “przedawkować”.
Najbardziej pijany był przywódca stada i kilku innych samców. “Biegały w tę i z powrotem, wydając przedziwne dźwięki. Niektóre dostawały szajby i huśtały się na drzewach, inne spały jak dzieci” – mówi fotografik.
“Widzieliśmy też młodego goryla, który wyraźnie wstydził się swojego stanu. Leżał na wznak, a na ziemi wokół widzieliśmy przeżute pędy. Patrzył na nas z wyraźną skruchą. Gdy podeszliśmy bliżej, próbował się podnieść, ale upadł jak długi. Nogi mu się plątały, nie wiedział, co robić. Niepowtarzalny widok”.
Dzień po libacji wyglądał równie typowo. “Gdy wróciłem nazajutrz, panował kompletny spokój. Goryle najwyraźniej leczyły kaca”.
źródło : Dziennik.pl
Swoje zdjęcia prezentowali również
Winfried Wisniewski (D), Jari Peltomaki (FIN) – znany ze swych fotografii sów śnieżnych.
———————————————————————–
Manuel Presti – (I) równiez fotograf National Geographic Jego prace nagradzane były w konkursie Wildlife Photographer BBC oraz European Wildlife Photographer GDT. Przepiękny i urzekający pokaz pod tytułem Światło i Forma
Kilka diaporam które w moim odczuciu “rzucały na kolana”
Sobotnie pokazy zamykał
Paul Nicklen (CAN) również National Geographic. Jeden z lepszych fotografów przyrodniczych. Wielokrotny laureat Wildlife Photographer of the Year oraz World Press Photo. Pokaz “Polar Obsession” był bardzo ale to bardzo ciekawy i przeprowadzony w bardzo dowcipny sposób 🙂 , Niesamowite ujęcia głównie morskich ssaków, niesamowite historie opowiadane przez Paula. Jego pokaz zakończył się owacjami na stojąco. Ostatni raz z Paulem widzieliśmy się na Svalbardzie w 2007 roku i tym bardziej cieszył mnie ten pokaz że znów mieliśmy okazję się spotkać i pogadać…
Po pokazie Paula – Nagrodzeni fotografowie zaproszeni zostali na kolację, która oficjalnie zakończyła się około 22:00 zaś nieoficjalnie i w kuluarach około 3 nad ranem. 😉
NIEDZIELA
Pokazy slajdów rozpoczęły sie również o 9 rano. Jako pierwszy fotografie prezentował Ingoo Seehafer ( D )
od 10:00 Swoje zdjęcia prezentował
Joel Sartore (USA) Również bardzo znany fotograf National Geographic
Następny był pokaz Dietmara Niella bardzo ciekawy pokaz między innymi dotyczący nietoperzy i ultraszybliej fotografii,
Cornelius Nelo ( D ) – zaprezentował owoc 9 letniej fotografii fok szarych na morzu północnym.
Stefano Unterthiner ( I ) był kolejnym włochem publikujacym dla National Geographic. Zaprezentował swój pokaz z Antarktydy. Jak podkreślał podczas prezentacji – było to najpiekniejsze miejsce w jakim w życiu udało mu się trafić. Zdjęcia wydawały się to potwierdzać. Niesamowite krajobrazy, ujecia i gra świateł. A przede wszystkim Zwierzęta, z których żadne nie traktowało człowieka jako wroga…..
Z całą pewnościa była to jedna z najlepszych imprez fotograficznych na jakich kiedykolwiek byłem. Świetni fotografowie światowej sławy, którzy prezentowali swoje zdjęcia. Bardzo duzo nowych znajomości , które już zaowocowały nowymi plenerami i wyjazdami ( najbliższy już za miesiąc 🙂 )
Impreza przygotowana na bardzo wysokim poziomie. Z całą pewnościa – jesli nie będzie mi dane zawojowac czegoś w przyszłym roku to wybiorę się na festiwal w charakterze gościa. Nie jest to zbyt blisko – bo w zasadzie az pod holenderska granicą jednak…. uważam, że warto raz w roku skoczyć na taką imprezę – jesli kogoś interesuje taki typ fotografii
Całemu festiwalowi towarzyszyły równiez targi na których mozna było kupić w zasadzie wszystko do fotogafii. poczynając od filtrów poprzez statywy, głowice, blendy, oprogramowanie, książki, albumy, namioty, obiektywy aż do aparatów
Równolegle Canon i Nikon rozstawiły swoje punkty gdzie mozna było za darmo oddać aparat do “przeglądu i czyszczenia matrycy ” Olympusa nie było – ale dlaczego to oczywiste – Olympusy się nie psują i nie trzeba czyścic matryc bo mają SSWF 😉
mam nadzieję że nie zanudziłem i nie zawaliłem Was olbrzymią ilością zdjęć.