Fotowarsztaty – relacja

W dniach 15-18 czerwca już po raz siódmy spotkaliśmy się na “Warsztatach Fotografii Podróżniczej” Były to 4 dni intensywnego szkolenia tym razem nad Bałtykiem w  hotelu zlokalizowanym na terenie Portu Jachtowego, w malowniczej marinie – najpiękniejszej części miasta, w odległości 200 m od plaży i 1,5 km od centrum miasta. Łeba położona jest dość blisko Słowińskiego Parku Narodowego i stanowiła wspaniałe miejsce wypadowe na plenery zdjęciowe.

Łeba – port jachtowy

Warsztaty w odróżnieniu od fotowypraw nastawione są na zdobywanie wiedzy teoretycznej. Gdy jedziemy gdzieś dalej  – na Islandię, Grenlandię czy na niedźwiedzie nie ma aż tyle czasu na wykłady i zajęcia teoretyczne. Szkoda tracić motywy i fajne światło. Po to właśnie są warsztaty. Z kolei na kilkudniowych zajęciach teoretycznych  więcej czasu spędzamy na wykładach, ćwiczeniach i przy komputerach niż na fotografowaniu – choć to też jest oczywiście ważne i istotne.

Cała koncepcja warsztatów powstała z prostej przyczyny – Wszyscy głównie koncentrujemy się na sprzęcie, aparatach, obiektywach a potem uczymy fotografii. Mało jednak jest kursów, gdzie można porozmawiać o tym wszystkim co fotografii towarzyszy i o tym wszystkim o czym mówi się mało – wręcz zdecydowanie za mało.

DZIEŃ 1

Spotkaliśmy się w czwartek, zaczęliśmy od wypożyczeń sprzętu (aparaty, obiektyw, filtry) i po obiadokolacji prowadziłem pierwszą część wykładu dotyczącego fotografii podróżniczej. Mówiłem o przygotowaniach do wyjazdu, o planowaniu podróży, wyszukiwaniu ciekawych miejsc, zawartości torby fotograficznej i omawiałem akcesoria zabierane na wyjazd (piloty, statywy, wężyki, wyzwalacze, karty pamięci, dyski, filtry do lampy itp itd). Po pierwszej części wykładów przeszliśmy płynnie do najsympatyczniejszej części tego dnia czyli “wieczorne rozmowy o fotografii przy kuflu”

DZIEŃ 2

Dokończyłem swą część dotyczącą fotografii podróżniczej – czyli już o samym fotografowaniu w terenie, o błędach, które popełniałem lub popełniam i przed, którymi przestrzegam i wreszcie o tym co z tymi naszymi zdjęciami można robić tak aby fotografia podróżnicza była nie tylko drogim hobby ale aby również pracowała na nas i na nasz sprzęt.

Następnie Kuba Kaźmierczyk – przedstawił teorię na temat fotografowania z lampami błyskowymi w terenie. Poruszył zgadnienia związane z krótkim czasem synchronizacji (HSS) opowiedział o prawach jakimi rządzi się fotografowania z lampą błyskową czy o modyfikatorach światła. Było to przygotowanie do wyjścia w teren z modelką.

Kolejny wykład dotyczył filtrów w fotografii krajobrazowej. Omówiliśmy sobie jakie filtry są na rynku, jakie mają wady, jakie zalety i kiedy po, który warto sięgać. wreszcie na koniec dnia odbył się wykład Jak uzyskać te same kolory na monitorze i na odbitce – czyli poruszyliśmy tematykę dotyczącą kalibracji, profilowania oraz omówiliśmy co wpływa na kolory uzyskiwane w fotografii.

Wieczorem znów był czas na fotografowanie i “zajęcia w podgrupach – oczywiście również przy kuflu”

DZIEŃ 3

Ten dzień w większości poświęcony był pracy w terenie. Popłynęliśmy na rejs statkiem do Słowińskiego Parku Narodowego, gdzie pod okiem Kuby pracowaliśmy z lampami błyskowymi wykorzystując wiedzę zdobytą podczas wcześniejszego wykładu. Powłóczyliśmy się po Parku Narodowym i wróciliśmy na wykład poświęcony wydrukowi. Po wykładzie każdy miał możliwość wydrukowania swego zdjęcia na profesjonalnej wielo pigmentowej drukarce EPSON na papierach EPSON oraz Permajet.

 

DZIEŃ 4 

Ostatni już dzień podczas, którego omówiliśmy obróbkę zdjęć w programie graficznym oraz wykorzystanie tabletów graficznych. To też był dzień gdzie każdy miał możliwość dopytać prowadzących o to co nie jasne albo “podłubania” w swoich zdjęciach na przygotowanych stanowiskach komputerowych.

W sali wykładowej mieliśmy 7 komputerów, każdy podpięty do skalibrowanego monitora EIZO i tabletu Wacom. Na wszystkich komputerach oczywiście poinstalowany był soft Adobe tak aby każdy mógł zgrać zdjęcia i nad nimi popracować a potem efekt pracy wydrukować na drukarce fotograficznej. Myślę, że warsztaty można udać za udane 🙂 Miło, sympatycznie, fajnie pod kątem towarzyskim, dużo przekazanej wiedzy, fantastyczna ekipa i świetni uczestnicy.

Następne edycje już wkrótce a informacje o kolejnej edycji znajdziecie pod tym linkiem w zakładce WARSZTATY. Do zobaczenia wkrótce 🙂

Najbliższa edycja odbędzie się w Pieninach

 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

  1. Tak co roku obiecuję sobie że się wybiorę na warsztaty i gdzieś mi to umyka 🙁 Muszę się chyba bardziej zmobilizować 🙂